czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 30

- Co się dzieje, kochanie? - Spytał Harry, kiedy bez słowa skończyłam posiłek. Nie chciałam być nie miła, wiem że bardzo się starał, jednak  teraz byłam skupiona na jednej rzeczy. Na powstrzymywaniu łez, które same cisnęły mi się do oczu. Możliwe, że jestem gotowa na dziecko, jednak na pewno nie, jeżeli miałabym zostać z nim sama. Wiem że Harry mnie kocha. Ale czy jest zdolny pokochać dziecko? A nawet jeśli, to czy sobie poradzimy? Zawszę pragnęłam mieć szczęśliwą rodzinę. Ale czy w tak młodym wieku? Nie sądzę. Moją jedyną nadzieją jest to, że badania były błędne, a ja wciąż jestem szczęśliwą.. nastolatką? Czy ja nią jeszcze jestem? Na pewno się tak nie zachowuję. Dorosłam, ale..czy do tytułu matki? Milion pytań i ani jednej odpowiedzi. To mnie właśnie przeraża.
- Po prostu źle się czuję. Przepraszam. - uśmiechnęłam się sztucznie, czego mam nadzieje nie zauważył.
  
                                                        ◘◘◘

milion testów. Każdy pozytywny, oczywiście jak dla kogo. To pewne, jestem w ciąży. Przede mną stoi teraz najtrudniejsze jak na razie zadanie. Harry. Muszę mu powiedzieć. Dzisiaj. Nie wytrzymam kolejnej bitwy z myślami, a mam nadzieje że od niego dostanę wsparcie. Jest też inna wersja. Może odejść. Nie zabronię mu tego, nie mogę. Jego szczęście jest ważniejsze od mojego, a poza tym, jego szczęście jest moim szczęściem. 
- Naleśniki czy gofry? - Usłyszałam zachrypnięty głos, wchodząc do kuchni. 
- Emm.. naleśniki. - Wybełkotałam. - Harry?
- Tak?
- Kochasz mnie? - Nigdy nie zadałam mu tego pytania, ale dziś coś mnie podkusiło.
- Oczywiście kochanie, przecież wiesz. 
- A..a zawsze będziesz przy mnie? - Zadałam kolejne pytanie.
- Selena! Co się dzieje? Jasne że przy tobie będę! - Usiadł koło mnie, całkowicie ignorując śniadanie, za które miał się wziąć. 
- N.. na pewno? - Szepnęłam, dławiąc się łzami, nad którymi już nie panowałam. 
- Co się dzieje? - chłopak zignorował moje pytanie. Jego mina wyrażała jedynie zmartwienie. 
- Ja.. ja.. nie mogę ci powiedzieć! - Rozpłakałam się jak małe dziecko i wstałam od stołu. - Nie mogę! Bo odejdziesz! Wiem że odejdziesz! - Chłopak także wstał od stołu i bez słowa mnie przytulił. Szlochałam w jego ramie już kilka minut, a żadne z nas nie odważyło się odezwać.
- Nigdy nie odejdę słonko, nawet tak nie myśl. - Wyszeptał. Mijały minuty, a ja nadal się nie odzywałam. Przecież muszę mu powiedzieć. Nie jestem tchórzem!
- Harry.. jestem w ciąży..- Powiedziałam to na tyle cicho, że nie byłam pewna czy mnie usłyszał. Jakaś część mnie miała nadzieje  że jednak nie.
- C.. co? - Harry oderwał mnie od siebie i kładąc ręce na moich ramionach popatrzył mi w oczy.
- Nie każ mi tego powtarzać.. proszę.. - Chłopak zaniemówił. Już od kilku minut staliśmy w ciszy, aż w końcu postanowiłam ją przerwać. - J.. ja.. odejdę Harry. Nie chce cię obciążać, przepraszam. - Samotna łza spłynęła po moim policzku, kiedy przekraczałam próg pomieszczenia. Coś jednak nie pozwoliło mi wyjść. Harry przyciągnął mnie do siebie tak, że wpadłam w jego ramiona. 
- Nigdzie cie nie puszcze. Poradzimy sobie. - Wyszeptał. Widać było że chce mnie pocieszyć. - Wiesz, nie wyobrażam sobie ciebie z wieeelkim brzuchem.. - Wyszeptał, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam. Chłopak dotkną okolicę mojego pępka, tak jakby szukał tam jakiegoś potwierdzenia.
- Zostaniesz? Zostaniesz ze mną?- Spytałam, i zacisnęłam mocno oczy, czekając na odpowiedź. 
- Oczywiście. Stało się, nie będziemy żałować. 
- A.. ale wszystko się skończy! - Oderwałam się od niego.- Imprezy, zabawa, wszystko!- Wykrzyczałam mu w twarz, tak jakby to on był sprawcą tego wszystkiego. Bo był, ale ja także. 
- Źle na to patrzysz, kochanie. - Uśmiechnął się delikatnie, świdrując swoimi zielonymi tęczówkami moje. - Wyobraź sobie, że za 9 miesięcy, na świat przyjdzie mała Darcy. Będzie nasza, będzie potwierdzeniem naszej miłości. 
- Darcy?
- Tak.
- Ale to będzie chłopiec.
- Nie. To będzie dziewczynka kochanie. 
- Ale ja jako matka czuję że to będzie chłopiec. - Uśmiechnęłam się.
- Cokolwiek pozwoli ci zasnąć w nocy, słonko. Ja i tak wiem swoje. - Uśmiechnął się przebiegle a ja się zaśmiałam. - Kocham cię, zawszę będę. Poradzimy sobie, nie martw się. 
- Też cie kocham. - Uśmiechnęłam się, a mój zły humor wyparował gdzieś ze łzami. - Ale to będzie chłopak, przykro mi. - Teraz oboje wymieniliśmy się znaczącymi spojrzeniami, po czym wybuchnęliśmy śmiechem. Już wyobrażam sobie Harrego jako tatusia. A najbardziej jako tatusia, zmieniającego pieluchy, bo ja nie zamierzam tego robić. Nasza miłość przetrwa wszystko, bo jest prawdziwa i bezgraniczna. Zawieszając ręce na szyi chłopaka delikatnie wpiłam się w jego usta  tak, jakby miał być to nasz ostatni pocałunek. Przelałam na niego całą swoją miłość, nadzieję i.. szczęście. 

                                                     ♥ KONIEC ♥

◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘◘

Cześć kochani :) Zaraz pojawi się epilog, więc czekać!

9 komentarzy:

  1. Och...ta się cieszę,że trafiłam na twojego bloga,a teraz mam czekać?!
    WTF?!
    Ale strasznie mi się podoba więc warto :D
    Pozdrawiam Vicky :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. emm.. epilog już jest, a także rozdziały nowego opowiadania. http://hazzaharrystylesblog.blogspot.com/2013/08/epilog.html

      Usuń
  2. ooo nowe opowiadanie :D będę czytac . Fajnie , ze tak się to skończyło , kocham Hazzę :**
    Lati <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku jakie to jest fajne . kocham to *,* <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. zaynnizaynmalikblog.blogspot.com - Zerknijcie czasem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejooo :) zerknięcie czasem? heartinasoulblpg.blogspot.com będę bardzo wdzięczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. przepraszam ze dopiero teraz komentuje ale łał super naprawdę masz talent .......

    OdpowiedzUsuń
  8. przeczytałam kilka tekstów i nie które są naprawde dobre ;)
    razem z przyjaciółka zapraszamy na nowo założony blog ;) nie dlugo pierwsze inspiracje ;)http://focusthequeen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń