niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 18


Kiedy weszliśmy do domu Harrego, chłopak zaczął delikatnie całować mój kark, błądząc rękami po całym moim ciele.
- Wiesz co ci powiem słonko?- wyszeptałam mu do ucha.- Marna ta twoja gra wstępna, chyba nic z tego kochanie.- Powiedziałam próbując się wykręcić, bo nie byłam gotowa na tak poważny krok, a poza tym, jedyne o czym teraz marzyłam, to porządna kąpiel i sen.- Następnym razem musisz się bardziej postarać. - Dodałam dla przekonania.
- Tak? A niby co mam zrobić. - zapytał ze zawadiackim uśmiechem, przez który moje ciało oblała fala przyjemności.
- Hymmm... no nie wiem.. Łóżko pełne płatków róż.. wyjazd na Hawaje..- zażartowałam. To dziwne, jak ten chłopak z jednej strony buzujący gniewem, z drugiej może być tak romantyczny, namiętny i.. mój.. Zdecydowanie wolałam te stronę Harrego, choć nie zaprzeczę, że podoba mi się kiedy staje w mojej obronie, zawsze i wszędzie.
- Da się zrobić. - powiedział ze śmiechem.- Jesteś głodna?- spytał opanowując chichot. 
- Może trochę.. idę się wykąpać.. Zaraz wracam.
Szłam do łazienki słysząc za sobą kroki Harrego. 
- Haz.. Co ty robisz? - Spytałam odwracając się w jego stronę znienacka. - Kiedy mówiłam że idę się wykąpać, myślałam raczej że JA.. SAMA.. - powiedziałam ze śmiechem, na co chłopak burknął coś pod nosem i poszedł w stronę kuchni.

                                                    ***
Rano obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Wyszłam z sypialni, szukając Harrego, aż dopadł mnie piękny zapach naleśników. 
- Hej śliczna.- Przywitał się ze mną niosąc wielki talerz pełen naleśników w czekoladzie.
- Cześć. - odpowiedziałam siadając do stołu. - Jak się spało?
- Dobrze.. wiesz, musimy porozmawiać.- Odpowiedział, a jego dobry humorek odpłynął gdzieś razem ze słowami.
- No, to słucham.- Powiedziałam z uśmiechem, po czym wzięłam pierwszy gryz naleśnika do buzi, popijając go słodkim napojem kawowym.
- Mówiłem ci już, że uczestniczę w różnego rodzaju wyścigach samochodowych. - Tu zrobił krótką przerwę. -  No więc jutro jest jeden z nich.
- A.. ale jak to?! - zadławiłam się jedzeniem. - I mówisz mi o tym dopiero teraz!?- Lekko się zdenerwowałam, lecz te uczucie szybko przerodziło się w strach i obawę o ukochaną osobę.
- Sam dowiedziałem się wczoraj. - odpowiedział bez uczuciowo.
Tej jego strony nie lubiłam najbardziej. Wtedy nigdy nie jest wiadomo, czy zaraz wybuchnie, czy będzie kochającym Harrym, którego i ja kocham.
- Nie możesz brać w tym udziału! To niebezpieczne..- Ostatnie słowa już prawie wyjęczałam, po czym moje oczy napełniły się łzami. Harry szybko to zauważył. Chwycił moją twarz w swoje duże dłonie, kciukiem wycierając łzę,która wolno spływała po moim rozgrzanym policzku.
- Będę brać udział. - Powiedział spokojnie.- Takie wyścigi zdarzają się raz na pół roku i za wygraną dostaje się kupę pieniędzy. Będziesz tam ze mną? - spytał z nadzieją.
- Tak. - Odpowiedziałam krótko i mocno się w niego wtuliłam. - Ale.. - dodałam po chwili.- chce jechać z tobą w aucie.- Dopowiedziałam odważnie. 
- Co?! Nie ma szans! A jak ci się coś stanie?!
- Chcę być tam z tobą, bo wiem że będziesz w tedy ostrożniejszy, Harry. J.. ja nie chce oglądać twojego ciała w kostnicy. 
- Nie martw się, nic mi się nie stanie. - powiedział mało przekonująco.
- Skoro tobie nie, to mi także. Ufam ci. - Odpowiedziałam z uśmiechem. 
- Nie jedziesz ze mną! Rozumiesz?! - Krzyknął głośno, wstając od stołu. W jego oczach widziałam tylko gniew, jednak wyczułam także nutkę strachu. Jego opiekuńczość zaczyna mnie przytłaczać, chociaż muszę przyznać, że to trochę słodkie.
- Rozumiem. - Odpowiedziałam cicho, podnosząc się z krzesła.- ja już pójdę. - Dopowiedziałam ze smutkiem i w szybkim tempie zmierzałam do łazienki, aby Harry nie zauważył łez, które ciurkiem wydobywały się  z moich oczu. Na marne były moje starania, bo nie odeszłam nawet kilku metrów, kiedy brunet złapał moją rękę i przyciągnął do siebie.
- Nie wiem co bym sobie zrobił, gdyby coś ci się stało. - Wyszeptał namiętnie, a przez moje ciało przeleciało tysiące motylków.
- A co jeśli tobie się coś stanie?
-  Nie mam się o mnie, mam dla kogo żyć.- Powiedział, po czym wpił się powoli w moje usta. Moje ręce błądziły po jego ciele, aż wreszcie znalazły się w jego ciemnych lokach, szarpiąc je od czasu do czasu. Nasze ciała błądziły po pokojach, aż wreszcie dotarły do dużego łóżka sypialnego. Harry delikatnie mnie położył, po czym ściągną swoją koszulę. Moje ręce mimowolnie błądziły po jego umięśnionym torsie, co wywołało na twarzy chłopaka głębokie, zawstydzające mnie dołeczki.
Powoli zaczął zdejmować ze mnie jego za dużą bluzkę.
Zamknęłam oczy i napajałam się piękną chwilą.
Ocknęłam się dopiero kiedy ręce Harrego siłowały się z rozpięciem mojego stanika. Chwyciłam mocno jego nadgarstki starając się odsunąć je od mojego dekoltu. 
- A.. ale dlaczego? - Jąkał się. - Przecież już widziałem cie nago.- Piękny uśmiech zagościł na jego twarzy.
Moje policzki obrał róż, co nie uległo uwadze roześmianego chłopaka.- Pozwól mi zobaczyć..- uspokoił się.
Prawie nie zauważalnie skinęłam głową, jednak Harry dostrzegł ten mały gest, bo znowu zaczął majstrować przy moim staniku.
Po chwili moje ciało zdobiły już tylko koronkowe majtki.
- Zawieziesz mnie do domu?- spytałam cicho. - Teraz- dodałam po chwili. Hazza odsuną się ode mnie kładąc na miejscu obok.
- Przepraszam. - Powiedział po krótkiej chwili.
- To ja przepraszam Harry.. - chwyciłam jego dłoń.- Powinnam nie dawać ci dwuznacznych gestów. To co? Zawieziesz mnie? 
- Nie musisz jechać.. - Odpowiedział cicho.
- A.. ale muszę porozmawiać z rodzicami..- przy ostatnim słowie zrobiłam nawiasy w powietrzu. - O wyjeździe do Polski.
- T.. to wyjeżdżasz?!- Zapytał głośno.
- A chcesz tego?- Drażniłam się z nim.
- Nigdy mnie nie zostawiaj. - Wyszeptał namiętnie z powagą w głosie.
- Obiecuję.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tatatatam ;) Dodałam dość długi rozdział, bo następny pojawi się pod koniec następnego tygodnia. BŁAGAM ( Widzicie do czego to już doszło?! ) o to, żeby każda osoba która to przeczytała zostawiła po sobie komentarz, oraz jeśli jeszcze nie głosowała w ankiecie (pasek po lewej stronie), to żeby oddała głos. Miłego czytania :D

11 komentarzy:

  1. coś nie ma chętnych

    OdpowiedzUsuń
  2. boski rozdział już myślałam że się będą kochać a tu nagle....
    boski rozdział czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny rozdzial ja dopiero wczoraj to znalazlam ale napewno bd czytac


    Julietta<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję !! To naprawde milo czytac takie komentarze :-)

      Usuń
  4. Jedyne co mi się w tym blogu podoba to oprawa graficzna. A poza tym to kompletna beznadzieja. : //

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje zdanie, więc dzięki za komentarz. To mój pierwszy blog, więc sama się fajerwerków nie zpowiedziałam :/

      Usuń
  5. Kocham , to tylko moge powiedziec . Bo nie ma słow by opisac ten blog ;*
    Lati <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Huhuhu xdd świetny rozdział jak każdy zresztą xd Kc <33

    OdpowiedzUsuń