Rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób dorosłych. Proszę pominąć fakt, że sama nie mam 18-stki.
Wyszłam z wody, tym samym zostawiając Harrego w tyle, który nie raczył ruszyć się z miejsca. Wyglądał jakby.. zamarł. Minęła dłuższa chwila, kiedy wyszedł z wody, stając na przeciwko mnie tak, że nasze klatki praktycznie się ze sobą stykały.
Wyszłam z wody, tym samym zostawiając Harrego w tyle, który nie raczył ruszyć się z miejsca. Wyglądał jakby.. zamarł. Minęła dłuższa chwila, kiedy wyszedł z wody, stając na przeciwko mnie tak, że nasze klatki praktycznie się ze sobą stykały.
- C.. co? - Czy Harry Styles się jąka?
- Myślę że usłyszałeś. - Uśmiechnęłam się do niego delikatnie, dodając mu trochę pewności siebie. Szczerze? Nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony. Musiało minąć kilka minut, aż zielonooki przetworzył informacje, a kiedy to zrobił na jego twarzy pojawił się uśmiech, wspaniale eksponujący parę dołeczków. Złapał mnie za rękę, szybkim krokiem zmierzając ku hotelowi. W biegu, zdążyłam złapał nasze rzeczy, wylewając na nie przy okazji drinki. Już kilka minut potem znajdowaliśmy się w przytulnej sypialni.
- Jesteś pewna? - Wydaje mi się, że wróciła mu już pewność siebie, i za chwile pewnie ukaże mi ten swój humorek. Niektórym może się wydawać, że jeżeli często czuję się skrępowana w jego towarzystwie, oznacza to, że nie jestem gotowa na tak poważny krok, albo że po prostu go nie kocham. Nie mają racji. Zdążyłam się już przyzwyczaić do jego sprośnych komentarzy, jednak nadal wywołują one na mojej twarzy rumieniec. Kocham go całym sercem. Kocham te docinki, kocham jego loki, oczy i wszystko inne. Śmiało mogę przyznać, że jestem bezgranicznie, i na zabój zakochana w Harrym. Dlatego uważam że jestem gotowa. To on jest tym z którym chcę stracić dziewictwo, i najlepiej być do końca życia.
- Tak..- Wyszeptałam, pochylając się ku niemu. Nie pozwoliłam mu na odpowiedź, zachłannie wpijając się w jego usta. Nadal byliśmy w strojach kąpielowych, więc chłopak nie miał problemu ze zdjęciem mojej góry. Mój oddech przyśpieszył. Nie tylko ze strachu, ale także z podniecenia, powoli formującego się w moim podbrzuszu. To nasza pierwsza intymna chwila, i musi być idealna. Trudno mi było pokonać wstyd, kiedy stałam już całkiem naga, pod przeszywającym smojrzeniem bruneta. Niegdyś zielone tęczówki, ogarnęła teraz ciemność, tak, że wydawały się niczym kamienie, co w sumie pasowało, bo jego wzrok skamieniał na moim delkoldzie. Chłopak, wiedzał że sytuacja nie jest dla mnie zbyt wygodna, bo w końcu wiedział, że żaden inny mężczyzna nigdy nie widział mnie nago, więc zbliżył się do mnie tak, że nasze twarze praktycznie się stykały i szeptał miłe słowa, które nieco rozluźniały panującą atmosferę. Nasze oddechy były szybkie. Jego, z podniecenia, a u mnie.. ze strachu na to, co za chwilę się stanie.
- Jesteś piękna, Selena. - Wyszeptał, po czym wziął mnie na ręce, niczym pannę młodą i ostrożnie ułożył na łóżku, tak jakbym była porcelanową laleczką, która w każdej chwili może się potrzaskać.
Ułożył się delikatnie nade mną i powoli złączył nasze usta. Moje ręce ślepo błądziły po jego wyrzeźbiony torsie, kiedy jego pieściły moje piersi, wprawiając mnie tym w niesamowitą przyjemność. Nim się obejrzałam, chłopak pozbył się już swoich kąpielówek. Składał wilgotne pocałunki na moich ustach, szyi i piersiach, kiedy ja wiłam się pod jego intymnym dotykiem, który powodowały jego dłonie, błądzące po mojej kobiecości.
- Gotowa? - Spytał, a ja praktycznie nie odebrałam jego słów, byłam we własnym świecie przyjemności, więc dopiero po chwili doszły do mnie jego słowa.
- Tak. - Wyszeptałam, i już po chwili czułam go w sobie. Pierwsze co poczułam to okropny ból, który już po chwili przeplatał się z przyjemnością, aby kilka minut potem całkowicie ustąpić jej miejsca. Z moich ust wydostawały się ciche jęki, kiedy czułam coraz większe ciepło w dole brzucha.
- H.. harry.. - Szepnęłam, między jękami.
- Spokojnie kochanie, jesteś bezpieczna.- Odpowiedział. - Dojdź dla mnie.
♥♥♥
Obudziły mnie ciepłe promienie słoneczne, okalające moje nagie ciało. Wspomnienia z poprzedniej nocy powoli nawiedzały moją głowę, powodując nikły uśmiech na mojej zaspanej twarzy. Otworzywszy oczy, napotykając wzrok Harrego, który nieśpiesznie błądził bo moim dekoldzie. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że już nie śpię, póki w akcie desperacji nie zabrałam mu całej kołdry, zakrywając nią nagie ciało.
- Hej śliczna. - Usłyszałam jego poranny, zachrypnięty głos.
- Dzień dobry. - Uśmiechnęłam się delikatnie. Chciałabym już zawsze budzić się obok niego, choćby tylko dla tego, aby usłyszeć jego chrypkę, zobaczyć poburzone loki, które jakimś cudem po wstaniu same się układają, albo czuć go po prostu przy sobie. Bo kto lubi budzić się samotnie? No właśnie. Nikt.
- Jak się czujesz? - Spytał.
- Jeszcze nie wiem. - Odparłam, zgodnie z prawdą. - Ale raczej dobrze.
- Ok, to wstajemy, kochanie.- Wywlókł się z łóżka, okrążając je, i pomagając mi wstać. Szybko się podniosłam, co było dużym błędem, bo poczułam dość duży ból w okolicy podbrzusza. Zachwiałam się, po czym wpadłam w nagi tors Harrego. Teraz coś do mnie doszło. Oby dwoje byliśmy nadzy. W pośpiechu doczołgałam się do półki, i ubierając majtki, założyłam na siebie za duży t shirt chłopaka. Słyszałam jego śmiech, ale nie odważyłam się odwrócić. Mimo tej intymnej chwili, którą dzieliliśmy poprzedniej nocy, nie czułam się komfortowo oglądając go tak, jak go pan Bóg stworzył.
- Spokojnie kochanie, jestem już ubrany. - Usłyszałam jego melodyjny głos, po czym powoli zmieniłam pozycję, odwracając się w jego stronę. Teraz to ja zaczęłam się śmiać. Ta cała sytuacja wydawała mi się komiczna. Już po chwili usłyszałam Harrego, który zawtórował mi śmiechem. Podchodząc do mnie, uniósł mnie nad ziemie i wyszedł z pokoju, za co spokojnie mogę mu podziękować, bo nie byłam w stanie zrobić kroku. Posadził mnie na stoliku w kuchni, i przystąpił do robienia śniadania. Ach Harry..tak cię Kocham..
- Ja też cię kocham, słonko. - Zaraz zaraz.. ja to powiedziałam na głos?! Ups.- Co chcesz na śniadanie?
- Wiesz.. W sumie to nie jestem głodna. Trochę mi nie dobrze. - Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą.
- Dobrze. To szykuję się nudny dzień. - Zaśmiał się i wziął mnie na ręce. - Choć, pooglądamy jakieś filmy.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Tadaaam! No i nawiedziła mnie wena. Przyznam, ten rozdział nie był dla mnie łatwym zadaniem, bo.. ten.. No. nieważne. Mam nadzieje że się z podoba, i muszę z przykrością was powiadomić, że jest to jeden z ostatnich rozdziałów, ponieważ szybkimi krokami zbliżamy się do zakończenia.
- Jesteś pewna? - Wydaje mi się, że wróciła mu już pewność siebie, i za chwile pewnie ukaże mi ten swój humorek. Niektórym może się wydawać, że jeżeli często czuję się skrępowana w jego towarzystwie, oznacza to, że nie jestem gotowa na tak poważny krok, albo że po prostu go nie kocham. Nie mają racji. Zdążyłam się już przyzwyczaić do jego sprośnych komentarzy, jednak nadal wywołują one na mojej twarzy rumieniec. Kocham go całym sercem. Kocham te docinki, kocham jego loki, oczy i wszystko inne. Śmiało mogę przyznać, że jestem bezgranicznie, i na zabój zakochana w Harrym. Dlatego uważam że jestem gotowa. To on jest tym z którym chcę stracić dziewictwo, i najlepiej być do końca życia.
- Tak..- Wyszeptałam, pochylając się ku niemu. Nie pozwoliłam mu na odpowiedź, zachłannie wpijając się w jego usta. Nadal byliśmy w strojach kąpielowych, więc chłopak nie miał problemu ze zdjęciem mojej góry. Mój oddech przyśpieszył. Nie tylko ze strachu, ale także z podniecenia, powoli formującego się w moim podbrzuszu. To nasza pierwsza intymna chwila, i musi być idealna. Trudno mi było pokonać wstyd, kiedy stałam już całkiem naga, pod przeszywającym smojrzeniem bruneta. Niegdyś zielone tęczówki, ogarnęła teraz ciemność, tak, że wydawały się niczym kamienie, co w sumie pasowało, bo jego wzrok skamieniał na moim delkoldzie. Chłopak, wiedzał że sytuacja nie jest dla mnie zbyt wygodna, bo w końcu wiedział, że żaden inny mężczyzna nigdy nie widział mnie nago, więc zbliżył się do mnie tak, że nasze twarze praktycznie się stykały i szeptał miłe słowa, które nieco rozluźniały panującą atmosferę. Nasze oddechy były szybkie. Jego, z podniecenia, a u mnie.. ze strachu na to, co za chwilę się stanie.
- Jesteś piękna, Selena. - Wyszeptał, po czym wziął mnie na ręce, niczym pannę młodą i ostrożnie ułożył na łóżku, tak jakbym była porcelanową laleczką, która w każdej chwili może się potrzaskać.
Ułożył się delikatnie nade mną i powoli złączył nasze usta. Moje ręce ślepo błądziły po jego wyrzeźbiony torsie, kiedy jego pieściły moje piersi, wprawiając mnie tym w niesamowitą przyjemność. Nim się obejrzałam, chłopak pozbył się już swoich kąpielówek. Składał wilgotne pocałunki na moich ustach, szyi i piersiach, kiedy ja wiłam się pod jego intymnym dotykiem, który powodowały jego dłonie, błądzące po mojej kobiecości.

- Tak. - Wyszeptałam, i już po chwili czułam go w sobie. Pierwsze co poczułam to okropny ból, który już po chwili przeplatał się z przyjemnością, aby kilka minut potem całkowicie ustąpić jej miejsca. Z moich ust wydostawały się ciche jęki, kiedy czułam coraz większe ciepło w dole brzucha.
- H.. harry.. - Szepnęłam, między jękami.
- Spokojnie kochanie, jesteś bezpieczna.- Odpowiedział. - Dojdź dla mnie.
♥♥♥
Obudziły mnie ciepłe promienie słoneczne, okalające moje nagie ciało. Wspomnienia z poprzedniej nocy powoli nawiedzały moją głowę, powodując nikły uśmiech na mojej zaspanej twarzy. Otworzywszy oczy, napotykając wzrok Harrego, który nieśpiesznie błądził bo moim dekoldzie. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że już nie śpię, póki w akcie desperacji nie zabrałam mu całej kołdry, zakrywając nią nagie ciało.
- Hej śliczna. - Usłyszałam jego poranny, zachrypnięty głos.
- Dzień dobry. - Uśmiechnęłam się delikatnie. Chciałabym już zawsze budzić się obok niego, choćby tylko dla tego, aby usłyszeć jego chrypkę, zobaczyć poburzone loki, które jakimś cudem po wstaniu same się układają, albo czuć go po prostu przy sobie. Bo kto lubi budzić się samotnie? No właśnie. Nikt.
- Jak się czujesz? - Spytał.
- Jeszcze nie wiem. - Odparłam, zgodnie z prawdą. - Ale raczej dobrze.
- Ok, to wstajemy, kochanie.- Wywlókł się z łóżka, okrążając je, i pomagając mi wstać. Szybko się podniosłam, co było dużym błędem, bo poczułam dość duży ból w okolicy podbrzusza. Zachwiałam się, po czym wpadłam w nagi tors Harrego. Teraz coś do mnie doszło. Oby dwoje byliśmy nadzy. W pośpiechu doczołgałam się do półki, i ubierając majtki, założyłam na siebie za duży t shirt chłopaka. Słyszałam jego śmiech, ale nie odważyłam się odwrócić. Mimo tej intymnej chwili, którą dzieliliśmy poprzedniej nocy, nie czułam się komfortowo oglądając go tak, jak go pan Bóg stworzył.
- Spokojnie kochanie, jestem już ubrany. - Usłyszałam jego melodyjny głos, po czym powoli zmieniłam pozycję, odwracając się w jego stronę. Teraz to ja zaczęłam się śmiać. Ta cała sytuacja wydawała mi się komiczna. Już po chwili usłyszałam Harrego, który zawtórował mi śmiechem. Podchodząc do mnie, uniósł mnie nad ziemie i wyszedł z pokoju, za co spokojnie mogę mu podziękować, bo nie byłam w stanie zrobić kroku. Posadził mnie na stoliku w kuchni, i przystąpił do robienia śniadania. Ach Harry..tak cię Kocham..
- Ja też cię kocham, słonko. - Zaraz zaraz.. ja to powiedziałam na głos?! Ups.- Co chcesz na śniadanie?
- Wiesz.. W sumie to nie jestem głodna. Trochę mi nie dobrze. - Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą.
- Dobrze. To szykuję się nudny dzień. - Zaśmiał się i wziął mnie na ręce. - Choć, pooglądamy jakieś filmy.
Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty, to też ni diabeł rogaty, ani miłość kiedy jedno płacze a drugie po nim skacze. Miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe duże, ale miłość kiedy jedno spada w dół, a drugie ciągnie je ku górze.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Tadaaam! No i nawiedziła mnie wena. Przyznam, ten rozdział nie był dla mnie łatwym zadaniem, bo.. ten.. No. nieważne. Mam nadzieje że się z podoba, i muszę z przykrością was powiadomić, że jest to jeden z ostatnich rozdziałów, ponieważ szybkimi krokami zbliżamy się do zakończenia.
Ja będę ;D
OdpowiedzUsuńJasne że będziemy czytać. <3
OdpowiedzUsuńJa tez będę czytać :)
OdpowiedzUsuńO jaki fajny rozdzal *.*
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będę je czytać :D Ja nie mogę tak mi mordka cieszy (TAK WIEM JESTEM ZBOCZONA) Naczytałam się różnych takich opowiadań z +18 i psycha wysiada hehe :P Ale nie ważne rozdział jest po prostu cud, miód i orzeszki :D Czekam na kolejny...
OdpowiedzUsuńjust-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*
Dogadały byśmy sie, bo ja mniej zboczona nie jestem.
UsuńŚwietny rozdział *.* I jasne, że będę czytać :*
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńBd czytała ♥
Wow czekam na nn.
OdpowiedzUsuńPowiem ci że bardzo wciągające
http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
Oczywiście swietny blog
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuńzapraszam też do siebie http://hiheeuih.blogspot.com/
Tak tak będę czytać !!!!! :* :* :D :D :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się kolejne super opowowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńBędę czytac , choc szkoda że to już prawie koniec ;c
OdpowiedzUsuńLati <3
O i na koncu Happysad :D uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńale fajne super roździałczekam na następne rozdziały
OdpowiedzUsuńSuper blog Napewno będę czytać obiecuję!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńamaa
OdpowiedzUsuńmssss
OdpowiedzUsuńjaoa
OdpowiedzUsuńjol
OdpowiedzUsuńCudowne pisz dalej happysad? dobry gust :P
OdpowiedzUsuń