wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 16

Siedziałam na kanapie i zastanawiałam się co może być tak ważne, żeby na siłę ściągać mnie do domu. 
Po jakimś czasie ''rodzice'' weszli do pokoju i usiedli na przeciwległej do mnie kanapie.
- Słońce, zauważyłam że ostatnio naprawdę mało rozmawiamy.- odezwała się jako pierwsza mama.- Przez to wszystko nie wiesz o kilku ważnych rzeczach..- dopowiedziała już nieco ciszej.
- No to słucham. - powiedziałam bez żadnych emocji w głosie, krzyżując przy tym ręce.
- Selena, jak wiesz jesteśmy już z Lucasem ( bo tak ma na imię mój nowy ''tatuś'') małżeństwem i od pewnego czasu staraliśmy się o dziecko.
- I co? Udało się? - spytałam retorycznie kręcąc oczami.
Mama wydawała się nie zwracać uwagi na moje raczej nie sympatyczne zachowanie bo bez jakiegokolwiek upomnienia odpowiedziała na pytanie.
- Tak. Właśnie z tego powodu postanowiłam że  przeprowadzimy się do Polski. Chciałabym żeby dziecko wychowywało się w naszym rodzinnym kraju. 
- A.. ale że ja też? - spytałam cicho.
- Oczywiście, jeśli tylko chcesz.. - odpowiedziała mama entuzjastycznie.
Nie nie chce! - pomyślałam. 
- Kochanie, zrobisz nam po herbacie? - spytał Lucas mamę.
- Jasne. To poczekajcie tu na mnie.- odpowiedziała i wyszła.

- Selena.. ja wiem dla czego nie chcesz wracać do Polski i chce ci tylko powiedzieć, że to nie jest chłopak dla ciebie.
- Ta? A może raczysz mi powiedzieć z kąt wy się do cholery znacie!? - wykrzyczałam ostanie słowa.
- Myślę że o tym powinnaś porozmawiać z Harrym. - odpowiedział wlepiając wzrok w jakiś punkt za mną.
- Tak zrobię.- wywróciłam oczami.
- Wyprowadzka jest za tydzień, więc masz jeszcze trochę czasu.

Nic nie odpowiadając wyszłam z pokoju i przeprałam się w to :


Włosy splotłam w przeze mnie wymyślonego ''warkocza'' i wyszłam z domu.

* Rozmowa telefoniczna*
- Cześć. Spotkamy się na plaży? - spytałam kiedy Harry odebrał telefon.
- Jasne, będę za 15 minut. - odpowiedział zachrypły głos w słuchawce.
*   koniec  *



                                                     ***
Dzień z Harrym minął mi naprawdę świetnie, jednak nie odważyłam się go jeszcze spytać o znajomość z Lucasem.


Było już dosyć ciemno więc Harry postanowił odprowadzić mnie do domu. Szliśmy wzdłuż uliczki oświetlonej przez miliony latarni aż wreszcie widząc, że powoli zbliżamy się do mojego domu postanowiłam rozpocząć tak ważny dla mnie temat.
- Hary.. powiesz mi wreszcie z kąd znasz Lucasa? - spytałam cicho.
- Dlaczego znowu poruszasz ten temat?- spytał dużo głośniej niż ja.
- No.. bo.. no żeż ja wyjeżdżam Harry! Wyjeżdżam do Polski! Mama jest w ciąży a Lucas mówi że powinnam omijać cię z daleka!
- Kurwa..- burknął cicho, najwyraźniej myśląc że tego nie usłyszę.
- Naprawdę chcesz znać prawdę? - spytał patrząc mi w oczy.
- Nie Harry! Chcę żebyś mnie okłamał! - Odpowiedziałam retorycznie na co chłopak zaśmiał się z wyższością. 
- Pół roku temu - zaczął Harry nadzwyczaj cicho.- razem z nim przemycaliśmy narkotyki.. on po jednym zadaniu skończył i odszedł z naszej paczki i..
- A! Czyli handlujesz narkotykami! Dlaczego mnie okłamałeś!? Jak mogłeś!? - Krzyczałam jak najęta. 
- Selena uspokój się! - krzyknął jednak ja tylko odwróciłam się na pięcie i chciałam iść w stronę domu.
 Harry wo ostatniej chwili złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie zdążyłam tylko krzyknąć ''czego chcesz?!'' i już złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Na początku próbowałam się wyrwać jednak po chwili bezwładnie oddawałam pocałunki, które z każdym kolejnym działały na mnie jak coraz większy narkotyk. 
Kiedy Harry oderwał ode mnie swoje wargi ja stałam jak zahipnotyzowana. Czułam że gdyby nie obejmujący mnie chłopak upadła bym na ziemię.
- Ja też z tym wtedy skończyłem. To było jednorazowe. Potrzebowałem pieniędzy. Wytłumacz to swojemu jebanemu tatuśkowi. - wysyczał mi do ucha, a jego ton był na tyle ostry, że czułam się jak małe, bezbronne dziecko, które zaraz się rozpłacze. I po chwili tak się stało. Samotna łza spłynęła po moim zaczerwienionym policzku zostawiając na nim mokrą smugę. Dlaczego mnie obwiniał za swoje błędy? Mógł mi wcześniej powiedzieć. Lucas miał rację. Powinnam wracać do Polski.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Trutututu! Mamy rozdział 16 z którym się okropnie męczyłam. 
Proszę każdą czytającą to osobę o ZOSTAWIANIE KOMENTARZA!

 
  

8 komentarzy:

  1. Świetny na prawdę dziś zaczełam czytać twojego bloga i bardzo mi się spodobał i czekam na kolejny rozdział :)
    ~~Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie w następną sobote, nawet kilka rozdzialow, bo narazie jestem na wakavjach. Jezeli jestes w stanie, to sprobuj rozglosic mojego bloga, bo malo osob go czya, a moze ty posiadasz jakiegos swojego..
    PS. Sorka, ale ja komurce nie mam polskich znakow..

    OdpowiedzUsuń
  3. opowiadanie jest super ale jest jeden szczegół który nie daje mi spokoju: pisze się skąd, a nie z kąt :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! To strasznie wciaga!

    OdpowiedzUsuń
  5. O boże, mały dramacik dodaje pikanteri , mam nadzieje że ona nie wyjedzie :O Czytam dalej :**
    Lati <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Usievzzhisvsj z u in svsjgdhsgzhs g uxgsgxhshd j db su gubię uchu za jaggsshgzhndgshzgshgcsvsfa.!!!!! awwwwwwwww

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, zabiste., brak słów. PONADTO zapraszam na mojego bloga również o Harrym. http://BetterHarryStylesFanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń