piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 6

Wbiegłam do swojego pokoju i nie wiedząc co ze sobą zrobić
położyłam się na łóżku tyłem do drzwi. 
Nagle ktoś wszedł do mojej ''świątyni''. Kiedy położył się obok mnie zauważyłam że to Harry. Trwaliśmy długo w ciszy gdy nagle się odezwał. 
- Selena.. - powiedział cicho. - To.. to nie była prawda.., zależy mi na tobie.. - dodał po chwili lekko się jąkając. 
Nie odpowiedziałam. 
po dłuższej chwili odezwał się znowu. 
- Przepraszam za taki początek.. - miałam ochotę go przytulić, ale nie byłam pewna czy mówi prawdę.
- Harry.. ważne że w ogóle jakiś był.. inaczej byśmy się nie znali - powiedziałam cicho. 
Chłopak uśmiechnął się lekko, co ja odwzajemniłam. 
- Sel?
- Hym?
- twoja matka mnie zabije. - wyszeptał .
- za co?
- za to. - powiedział  po czym wpił się w moje usta.
-a..ale jej tu nie ma.. - powiedziałam odrywając wargi od Harrego.
- odwróć się.
Zrobiłam jak kazał i zobaczyłam mamę, stojącą w drzwiach z surową miną.  Szybko odwróciłam wzrok zatapiając go z powrotem w zielonych tęczówkach Hazzy. 
- Wynoś się z tą chłopcze! - krzyknęła na co Harry uśmiechnął się do mnie i wstał z łóżka. 


                              Z perspektywy Harrego. 

Mijając mamę od Sel wyszeptałem jej do ucha ciche '' jeszcze pani nie wygrała'' i wyszedłem z domu. 
Cieszę się że pogodziłem się z Seleną. 
Może i na początku chodziło mi tylko o jedno.. ale z czasem stawała się dla mnie coraz większym narkotykiem. 
Zauroczyła mnie sobą. chciałem ją chronić, zawsze być przy niej, jeśli oczywiście da mi szanse.  


                                    z perspektywy Seleny

Nie wiem co sądzić o Harrym, ale postanowiłam dać mu szanse. Nie mogę zaprzeczyć, że coś mnie do niego ciągnie, martwię się że to może być miłość. Nie chce się zakochiwać. Potem człowiek tylko cierpi.  Tak czy inaczej '' to nie jest chłopak dla mnie i mam się z nim nie widywać'' - słowa mojej mamy -,- .
Nie zamierzam jej słuchać. Jestem już prawie dorosła. za 2 tygodnie są moje 18 urodziny. 

                                          1 dzień później.  

*rozmowa telefoniczna*
- Halo? 
- Hej śliczna, tu Harry. Możesz się spotkać? 
- Cześć.. nie mogę. Mama nie pozwala mi się z tobą spotykać.. - powiedziałam cicho.
- Ale.. 
- Zobaczymy się za 2 tygodnie, mam urodziny. 
- nie wytrzymam tyle.. - powiedział, a ja czułam że się uśmiecha. 
- Pa Harry..

                                           1 tydzień później. 

Nie mogę wychodzić z domu, bo mama sądzi że chce się spotkać z Harrym. i ma racje! Dłużej nie wytrzymam!
-  idę na zakupy. Będę za godzinę. - powiedziała  wychodząc z domu. 
 Od razu zadzwoniłam do  Loczka.
- Halo? - odezwał się głos w słuchawce. 
- Masz czas się spotkać? - spytałam, nie przejmując się że kiedy mama wróci nie będzie mnie w domu. 
- Jasne, będę u ciebie za 15 minut. - powiedział i się rozłączył. 
Przebrałam się w TO.
Zrobiłam wysokiego koczka na czubku głowy, pomalowałam paznokcie i byłam gotowa.  


Chwile później przyjechał Harry. Zabrał mnie do tej samej kawiarni, w której pierwszy raz się zobaczyliśmy. 
- Mama odpuściła?- spytał kiedy złożyliśmy zamówienie.
- Nie.. wyszła na zakupy. - odpowiedziałam spuszczając wzrok.
- Selena.. tak się zastanawiam- tu przerwała mu kelnerka przynosząca nasze zamówienia.




- Może chciałabyś przez ten tydzień.. zamieszkać u mnie? No bo jesteś już praktycznie pełnoletnia.. no i.. widywalibyśmy się częściej.. - dodał po odejściu kelnerki. 
- Jednak jeszcze jestem nieletnia Harry.. poza tym nie chce się narzucać. Ty masz własne życie. 
- teraz jesteś już częścią niego.
Mimowolnie się uśmiechnęłam. 
- Dobrze. Tylko jak teraz wrócę do domu to mama mnie już nie wypuści.. a ja nie mam ze sobą żadnych rzeczy.. - powiedziałam cicho. 
- o to się nie martw. Mam plan. 

                                                   ***

Kiedy wyszliśmy z kawiarni wsiedliśmy do auta i o dziwo nie jechaliśmy w stronę domu Hazzy. Poznałam że zmierzamy w stronę centrum. 
- No to idziemy na małe zakupy. - powiedział kiedy wysiedliśmy z auta.
- Harry.. ale.. - nie dokończyłam, bo chłopak zbliżył się do mnie, całując delikatnie moją szyję. 
- Ciii- wyszeptał mi do ucha, po czym chwycił moją rękę i pociągną do wielkiego budynku. 
Harry jak to on, na początku wybierał dla mnie dziwne rzeczy,  kilka z nich nawet na  jego prośbę przymierzyłam.. w końcu to on miał płacić. 

Po godzinie wybrałam kilka kompletów:



                                         na tą bluzkę Harry się uparł



                                               ***

Kiedy weszliśmy do domu, podziękowałam Hazzie i chciałam pocałować go w policzek, kiedy on, w ostatniej chwili odwrócił twarz tak, że nasze usta złączyły się w pocałunku. 
Szybko oderwałam się od jego malinowych warg, czując, jak moją twarz zalewa fala ciepła.  Harry najwidoczniej zauważył moje zmieszanie, bo zaśmiał się i powiedział żebym czuła się jak u siebie, po czym poszedł do kuchni. 
Wzięłam torbę z kupionymi ubraniami, chcąc położyć ją w sypialni, kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Wzięłam go do ręki, ''mama''. Odrzuciłam połączenie. Nie chciałam na razie z nią rozmawiać. Postanowiłam zadzwonić do niej jutro z rana. 

                                                
                                                 *** 
                                 1 godzinę później ( 20 :00)

Film na który patrzeliśmy dawno się skończył, teraz na ekranie widniały tylko napisy końcowe. Patrzymy sobie w oczy. Nasze twarze zbliżają się do siebie, dzieli je tylko kilka centymetrów.. I NAGLE BUM! wszystko pryska.  Dzwoni mój telefon.
- Wyłączę go. - powiedziałam oddalając się od Harrego. 
Po chwili zabrzmiał jego zachrypły głos. 
- Dalej się mnie boisz? - spytał uśmiechając się głupio, na co ja wybuchnęłam śmiechem. Nie wiem co mnie napadło.
- Nie. - odpowiedziałam. Wcale nie kłamałam. 
- To dobrze. Nie zrobił bym ci krzywdy. - powiedział, przez co na mojej twarzy pojawił się uśmiech. No i po mnie. Zakochuję się.. Jestem o krok bliżej do rozpaczy. To co dobre szybko się kończy, więc muszę żyć chwilą. 
- Głodna jestem-palnęłam bez zastanowienia przerywając niezręczną cisze.
- Ja w sumie też. Zamówię coś.

                                                   ***
                                      1 godzinę później.
 
Zajadaliśmy się pyszną pizzą, kiedy nagle przyszło mi coś do głowy. A co jeśli mama zadzwoni na policję? byle nie.. 
Wzięłam szybko komórkę do ręki i wystukałam sms-a o treści '' nie martw się o mnie zadzwonię jutro'', po czym z powrotem wyłączyłam telefon. 
Kiedy zjedliśmy kolacje, postanowiłam iść się przebrać. 
Wzięłam koszulę Harrego ( tą samą co za pierwszym razem ) i postanowiłam położyć się spać. Kiedy wchodziłam do sypialni chłopak oglądał jeszcze jakiś mecz, więc była szansa że zasnę spokojnie. Niestety po paru minutach wszedł do pokoju i położył się obok mnie. Odwróciłam się w jego stronę. Był w samych bokserkach. Nie umiałam oderwać wzroku od jego opalonej klaty. 
Harry zauważył gdzie się patrze. Chwycił moją dłoń i zaczął jeździć nią po swoim torsie. Po dłóższej chwili ocknęłam się z tego stanu, który przed chwilą mną panował i spojrzałam mu w oczy. Chłopak zbliżył się do mnie, całując mnie delikatnie w policzek, po czym wyszeptał mi do ucha '' dobranoc''.
_____________________________________________________

Jest kolejny rozdział :)) proszę o chociaż jeden komentarz, choć więcej jest mile widziane. 


 

16 komentarzy:

  1. Hej, bez obrazy ale uważam że to trochę żałosne. Piszesz i nikt nie komentuje. Pomimo tego że to co robisz jest fajne i ciekawe. Też przez to przechodziłam i powiedziałam kilku koleżanką i moim czytelniczką o twoim blogu. Obiecały że zajrzą więc możesz spodziewać się komentarzy : )
    Nie ma za co...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne opowiadanko, wciągnęło mnie i trochę dziwi mnie fakt że tak mało osób go czyta. Postaram się to zmienić : )

    Ps. Jestem od DZIUNI: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście że fajne, tylko jedna rzecz wkurza. A mianowicie weryfikacja obrazkowa. Więc jeśli zależy ci na komentarzach to to skasuj :)

    Jestem od DZIUNI : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe opowiadanko. Czekam na kolejny rozdzialik : ) Jesteś bogiem itd. Więc pisz i nie przejmuj się brakiem komentarzy. Czasem po prostu się nikomu nie chce pisać, wiem bo sama jestem czytelniczką i też czasem mi się nie chce : )

    Od DZIUNI : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie fajnie... czekam na kolejne. Przyznaje nie czytałam DARK`A ale u ciebie w komentarzu jakaś dziewczyna napisała że jest podobny do twojego. Chyba przeczytam i zobaczę czy może być lepsze opowiadanie od twojego. No oprócz opowiadania DZIUNI oczywiście, którą ubóstwiam.

    Od DZIUNI z http://k-o-c-h-a-m.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem DARK jest nie do pokonania. na pewno przeczytam jej opowiadanie.

      Usuń
  6. Zacne opowiadanie milordzie : 3
    Czekam na kolejne i w ogóle jaram się tym strasznie : )
    Od DZIUNI : )

    OdpowiedzUsuń
  7. To jak na razie tylko 5 z moich czytelniczek a mam 40000 wejść. Pisz dalej a może uda mi się zmotywować więcej dziewczyn : ) Jak na razie myślę że dobrze się spisałam < =

    DZIUNIA : )

    A i skasuj weryfikacje obrazkową, to ważne jeśli chcesz by ludzie komentowali : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem skasowałam :)) Dziękuje naprawde. Te komentarze to miła niespodzianka.

      Usuń
  8. Hej. Słuchaj, twój blog jest dobry, ale musisz go reklamować. Powiedz o nim w szkole, nie wstydź się tego. Zadbaj o oprawę graficzną, pobaw się szablonami. Jest tyle osób które robią je na zamówienie...

    Od DZIUNI ale i od siebie samej : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny <3 kocham hazze:-* jest taki seksyB-)

    OdpowiedzUsuń
  10. omnomnopnonkojgbhsdiufhishdjhsdhfjkeshgfjkagdg <3 Zakochałam się
    Lati <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealny rozdział. Jak na razie uważam Twojego bloga za najlepszego, jakiego czytałam, ale to stwierdzę, kiedy przeczytam cały. Pewnie się nie zawiodę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne opowiadanie:)

    OdpowiedzUsuń